London Boulevard.

A jeśli nawet nie, to będą zdjęcia z premiery Very Happy

I może nowa sesja Wink

No więc właśnie, sesja by się przydała. W każdym razie cośtam z tego dla siebie uszczkniemy Very Happy

Plakat LB:

Średnio mi się podoba, ma taki dziwny kolor. Mam nadzieję na lepsze Very Happy

A ja do Farella nic nie mam. Chyba Smile

Trailer bardzo mi się podoba. Znowu inna odsłona Keiry, i to nawet co innego niż "Last Night". No i pokazuje z jednej strony smutną rzeczywistość jeśli chodzi o paparazzi. I szczerze mówiąc dla mnie ciekawszy wydaje się LB niż LN. Nie pytajcie czemu, bo sama nie wiem Very Happy

Swoją drogą, wszystkie zdjęcia wrzucane na forum mają aż taką schrzanioną jakość ?

Muse ja też nie wiem, co się dzieje z tą jakością. Jak ściągam zdjęcia i je wrzucam to czasami jest normalna jakość, a czasami właśnie taka beznadziejna. Teraz na przykład znowu mam normalną jakość i widzę normalnie ten plakat, ale gdy go wstawiałam jakość była beznadziejna.

Z kolei ja czekam bardziej na LN, bo jednak od strzelanek i akcji wolę filmy bardziej o podłożu psychologicznym. No i strasznie interesuje mnie czy państwo Reed zdradzą się nawzajem, czy nie Very Happy

plakat moglby byc lepszy ale da sie przezyc ;p

Ja czekam i na jeden, i na drugi, a jednak i tak najbardziej ciągnie mnie do NLMG Very Happy

Dziwna sprawa z tą jakością, kurczę. Tylko czasami robi się taka beznadziejna, zupełnie przypadkowo. Ale chyba nic nie możemy z tym zrobić.

Od dzisiaj LB jest wyświetlany w kinach w UK.
A jutro Colin Farrell będzie pojawi się na ITV At The Movies, by promować LB. Dlaczego nie będzie z nim Keiry?

Także reżyser filmu William Monahan udzielił wywiadu dla Collider. com
Tutaj można przeczytać cały wywiad: [link widoczny dla zalogowanych]

Ale powiedzmy sobie szczerze, interesuje nas tylko ta część i Keirze, dlatego ją tutaj wklejam. Wywiad po angielsku co prawda, ale myślę, że sens wypowiedzi Monahana bez problemu każdy zrozumie Wink

Had you seen In Bruges before meeting with him? [Chodzi o Colina]

Monahan: Actually, no. I don’t watch anything. I work so much these days. If I see a film, it’s usually that I’ll go in after working 15 hours and slam in The Bridge on the River Kwai or something. So I often don’t keep absolutely current with films. I’m too busy making the fucking things. I saw In Bruges in a hotel. I hadn’t seen In Bruges before I cast him in this, but I’ve seen him in everything else. And the important thing is seeing him sitting there, and knowing for an absolute fact that he’ll not only be Mitch, but be the best Mitch in the universe. Colin I have always loved as an actor, I love him now as one of the finest and kindest men I’ve ever met, which he truly is, he has a great soul, and I’ve never ever seen him better than he is in London Boulevard. Keira is terrific in the film. I can’t imagine the film without Colin or Keira now, but I wrote London Boulevard as a spec off a book I’d bought with Quentin Curtis, with no absolute idea I’d really have the chance to cast or direct it, though I hoped or thought I might. You don’t write for actors. Actors come for characters you’ve made up. I always knew that David Thewlis would be Jordan unless there was some scheduling misfortune, because I asked him, at my house, just after I’d finished the script, and he said he would do it if he could. I hoped that Ray Winstone could be in, and Anna Friel, if she was available, but casting is always subject to availabilities, and I got lucky. I not only have Colin and Keira, but one of the best British casts anyone’s ever heard of. Because we’ve been a bit under wraps, you’ll say I’ve done a film, and people ask vaguely “Who’s in it,” and you say, “Ah, Keira Knightley, Colin Farrell, Ray Winstone, David Thewlis, Anna Friel, Ben Chaplin, Eddie Marsan, Sanjeev Bhaskar, Matt King….” And by that point, especially in Britain, they’re choking. Matt King, who’s a genius, isn’t in as much as I’d like, but want to do something else with him soon. There’s a guy named Tim Plester who plays a paparazzo, who you’re going to hear a lot about. He’s in a little part, but he’s a great new actor. Ophelia Lovibond is great, with a great future, and she has a Sixties thing going on which I was looking for, for this film. Anna Friel is remarkable. She just lights up the screen and is ridiculously talented.

Once you have that reaction as with Colin and you are sitting there, how nervous are you at that moment of “Shit. I got the guy.”, and that it could fall apart. Or was it always like, “Oh. This is going to work out.”?

Monahan: Well, on an artistic level, I knew it was going to work out immediately. The deal part, I have nothing to do with. That’s all Graham. I think we did get pushed from winter shoot to summer and early fall because of someone’s availability, which had consequences for our release, but I forget whether it was Colin or Keira we had to wait for. When I met Keira, we were actually on scout. I think we were already deep into scout and I met Keira. We met at some hotel near Paddington, I think. I met her and she was wearing a cardigan, and she had her sleeves pulled down over her hands, and I thought “Great. Ok. Let’s go. Your character wears cardigans. See you in June.”

What’s interesting is that her character in the film is plagued by paparazzi. When you went to go meet with her, did she have the paparazzi following her?

Monahan: Not that day, no. At other times, it was a definite concern. She had a lot of insights into the condition of her character, which made it into the film.

Ostatnio przeprowadzono także wywiad z Ray'em Winstone'm, który wypowiadając się o filmie, wspomniał także o obsadzie i stwierdził, że Keira jest niesamowita. Wywiad co prawda był krótki, ale wątpię, by kogoś obchodził jakoś tak bardzo, więc nie podaje linka.

Na podstawie tego wywiadu stwierdzam, że pan Monahan wypowiada się strasznie chaotycznie. Nieustannie się powtarza Very Happy

Chociaż z drugiej strony rozwalił mnie fragmentem "I met her and she was wearing a cardigan, and she had her sleeves pulled down over her hands, and I thought “Great. Ok. Let’s go. Your character wears cardigans. See you in June."

Poza tym, co za profanacja, żeby Farell się gdzieś szwendał i promował film, a Keira nie? Zawiodłam się na nich.

Przepraszam za post pod postem, ale znalazłam na jednym z portali, iż Polska premiera LB ma się odbyć 4 lutego 2011, ale nie wiem, czy tak rzeczywiście będzie.

Aż nie chce mi się w to wierzyć. Ale - taak! Błagam, puśćcie to w polskich kinach Very Happy

Jak coś to zawsze możesz obejrzeć na YT, bo zauważyłam, że już całość jest wrzucona Very Happy

Aż tak mi nie zależy, żeby babrać się na YT, zapewne jeszcze w beznadziejnej jakości. Zdecydowanie wolę poczekać Wink