Knightley na scenie - sukces czy porażka?

Po premierze "Mizantropa" Keira Knightley została zasypana negatywnymi recenzjami. Jednocześnie, przyciągnęła do teatru rzesze fanów, pragnących zobaczyć filmową piękność na żywo.

Keira Knightley kilka miesięcy temu zamieniła plan filmowy na teatralne deski. 17 grudnia na scenie Londyńskiego Teatru Komediowego odbyła się premiera uwspółcześnionej wersji „Mizantropa” z udziałem brytyjskiej aktorki.

Gwiazda „Piratów z Karaibów”, „Pokuty” czy „To właśnie miłość” jeszcze przed premierą przyznała się prasie, że obawia się reakcji krytyków, i słusznie...

Keira Knightley może być jedną z najbardziej szanowanych gwiazd filmowych XXI wieku, ale na scenie jest zaledwie poprawna. – pisał „Daily Mail” po premierze, a „Daily Express” dodał:

Jej brak scenicznego doświadczenia jest boleśnie widoczny. To smutne patrzeć, jak piękna panna Knightley nie potrafi poradzić sobie z rolą.

Ci, którzy liczyli na „teatralne fajerwerki” z pewnością zawiedli się na debiutującej aktorce. Pozostali obiektywnie ocenili jej sceniczne umiejętności.

W pierwszych scenach Keirze Knightley brakuje energii i zaangażowania. Jednak w drugiej połowie „Mizantropa” aktorka objawia swoją moc. – pisał „Daily Telegraph”

Czyli oceniają ją średnio, z tego, co ja rozumiem.
No cóż, nie widziałam jej, więc oceniać nie mogę, nie mam pojęcia, jak sobie poradziła.
Chociaż z drugiej strony wiem, że nie za bardzo zgadzam się z opiniami krytyków Very Happy

I że Keira umie grać, z tego, co ją widziałam w filmach.
W każdym razie dobrze, że ona się tym nie przejmuje, na komentarz "Jej brak scenicznego doświadczenia jest boleśnie widoczny. To smutne patrzeć, jak piękna panna Knightley nie potrafi poradzić sobie z rolą" tego typu przynajmniej się nie załamie i nie stwierdzi, że jest beztalenciem czy coś.

Dlaczego miałaby nie umieć grać na scenie ? W filmach radzi sobie znakomicie, więc na deskach nie powinna mieć problemu.
To chyba jakieś ich chore widzimisię. Niech sami wyjdą na scenę i zagrają. Uuuh.
Naprawdę nie rozumiem Rolling Eyes

tyle ze film to nie teatr.
to zupelnie inna sprawa. i sporo aktorow filmowych nawet tych bardzo dobrych nie radzi sobie zawsze na scenie.

Dziwne to wszystko. Ja myślę, że dobrze jej tam idzie Wink

ja nie oceniam bo nie widzialam sztuki xD

Mógłby ktoś wziąć jakąś kamerę, nakręcić i wrzucić do internetu czy coś Very Happy

joo fajnie by bylo ;d
ale zapewne nie wolno im tam nic wnosic ;D

No właśnie. Jejku, jacy my jesteśmy ograniczeni w tym kraju Very Happy

napewno nie jest tak zle z jej gra Very Happy

chciałabym ją zobaczyc gdy pojade do Londynu..aa marzenie Twisted Evil

Właśnie, tak do Londynu i do teatru ją zobaczyć, jeej.
Takie rzeczy się nie zdarzają Very Happy

Ale zgadzam się, cholernie nas tu ograniczają, ej. Żadnej sprawiedliwości ja wam mówię, żadnej.
Przydałby się jakiś dobry człowiek, który by nam to nagrał, ale pewnie im nie wolno, właśnie.
Dziewczyny, żal mi nas xD

Ale jeejku, ukryć kamerę, tak żeby nikt nie widział ... Very Happy

Mi też nas żal, niestety.

tyle ze teatr do nie kino tam nie jest ciemno tak xD inny by zauwazyli ze ktos filmuje xD

No trudno, może faktycznie nie jest stworzona do teatru. Gra w teatrze i w filmie to dwie różne rzeczy. Nie można być dobrym we wszystkim Wink

Hm, no właśnie. Keira też człowiek, jakkolwiek niemożliwe się to wydaje Very Happy

Kurczę, jakby ktoś zauważył, to natychmiast by była afera i koniec. Padaka i tyle.