Keira Knightley wspiera Siennę Miller

Sienna Miller wyznała, że w trudnych chwilach szuka wsparcia u Keiry Knightley.

Aktorki i przyjaciółki wspólnie pokonują trudności niełatwego życia hollywoodzkich gwiazd.

- Jedna utrzymuje drugą na powierzchni - tłumaczy Miller. - Wspieramy się, gdy tabloidy wypisują o nas bzdury i nieustannie nas oceniają. Czasami też Keira dzwoni do mnie i mówi: "Mam ochotę zobaczyć, co piszą o mnie w internecie", na co ja odpowiadam: "Ja też, ale nie rób tego". Poza tym rozmawiamy o tym, o czym dyskutują wszystkie inne przyjaciółki na świecie. Doradzamy sobie w różnych sprawach.

Heh, nie wierzę do końca w taką szczerą ich przyjaźń, ale jeśli jest tak naprawdę to raczej można się cieszyć...

Byle tylko Sienna w coś Keirę nie wmaglowała xD

Przyznam, ze ja też nie jestem skłonna w to uwierzyć, ale jeśli to prawda, to nawet dobra wiadomość Smile

.

Jakoś też mi się nie wydaje, żeby tak naprawdę było, ale jeśli tak, to dobrze, że Keira ma taką przyjaciółkę ;]

Jakieś takie to za cukierkowe by było... Ale prawdy się chyba nie dowiemy nigdy..

Mi tez sie nie chce w to wierzyc,tymbardziej,ze jakos po premierze The Edge Of Love ich przyjazn wyraznie zbladla.Sorry,moze to nieodpowiednie slowo,ale tylko takie przychodzi mi do glowy o tej godzinie.

Jakoś rzeczywiście w czasie kręcenie filmu i po premierze trzymały się razem, ale potem nie było już tego zanadto widać... Troszkę racji pewnie masz.

Poza tym moim zdaniem to ta przyjaźń jest prawdziwsza ze strony Keiry, a ze strony Sienny to tak niezbyt...
No i właśnie, jakoś teraz ich razem nie widać za bardzo...

Hmn...MI nie wydaje się, zęby większa była ze strony Keiry...
Chyba obydwie po prostu lubiły się na planie The edge of love, ale później zostały już znajomymi...No nie wiem, ja odniosłam takie wrażenie.

Mi tez sie nie wydaje,ze ze storny Keiry przyjazn ta byla prawdziwsza.Mi sie wydaje,ze one po prostu swietnie sie ze soba dogadywaly i okreslajac ta znajomosc uzyly za wielkiego slowa,jakim jest przyjazn.

Hm, takie wyjaśnienie ma sens.

Popieram Sylwuś. Dopiero czas pokaże jak bardzo ta przyjaźń była szczera... I czy w ogóle była.

Mi sie wydaje,ze czas juz pokazal.Gdyby byly przyjaciolkami to jakos by probowaly sie spotkac,przeciez obie ciagle nie pracuja,maja czasami pare dni wolnego chyba.

Ech, no w sumie.
Więc to taka chwilowa przyjaźń była raczej. Jeśli to w ogóle można przyjaźnią nazwać.

Też mi się to wydaje trochę podejrzane, ale w sumie nie wiadomo Very Happy