Duma i Uprzedzenie

No i się nie dziwie, chyba każdy się w tym filmie zakochuje...

A jak nie każdy, to przynajmniej większość xD

niestety, ale np. większość dziewczyn z mojej klasy chyba by nie wytrzymała na tym filmie, bo to takie osoby dla których dziełem sztuki jest high school musical i zakręcony piątek... oczywiście z kilkoma wyjątkami Very Happy

oo, właśnie, moja przyjacióka teraz wraca z wakacji więc musimy sobie urządzić wieczór z Keirą i oglądniemy P&P i POTC Very Happy

jej się na pewno spodoba Very Happy

No niestety, są tacy, którzy nie doceniają takich filmów jak P&P Sad

Fajny pomysł z tym wieczorem z Keirą xD

ehh kiedyś dorosną do takich filmów Razz

HSm... nie załamujcie mnie tych szitem.
Niedobrze mi się robi już na samą myśl o tym cukierkowym gniocie, bo nie dośc, że nie lubię okropnie tych aktorów, to jeszcze wszędzie i wszędzie muszą się oni pojawiac.

Czytałam kiedyś recenzję w Tele Magazynie o "Dumie i uprzedzeniu" i ten dziennikarz napisał, że lepsza jest wersja "Dumy..." z Colin'em Firth (1995) niż z Keirą. Lubię Colin'a, ale uważam, że Keira zagrała doskonale.

wersja z Keirą po prostu wciąga, nie można się oderwać (aktorzy, muzyka, stroje, doskonałe zdjęcia), a wersja z Colinem to nie to samo... film jak film Wink

Racja, kimi. Poza tym wersja "P&P" z Colin'em to był mini serial, bodajże.

tak

5 odcinków Very Happy

Właśnie. Jednak wersja z Keirą jest o wiele wiele lepsza Razz

Ja też tak myślę Razz

Jakoś ona bardziej pasuje do roli Elizabeth Very Happy

Zgadzam się z Majeczką. Poza tym filmowy Pan Darcy też niczego sobie Razz

No właśnie, w wersji filmowej pan Darcy był cudny, a w miniserialowej już nie taki. Podobnie z Jane.
Chociaż dla mnie obie wersje były baaardzo podobne. Sama nie wiem którą wolę...

mmm, pan Darcy z wersji z Keirą - mmm <3