Avatar

Ja nie jadę na niego bo "dużo zarobił, bo o nim głośno".
Jadę, bo zwiastun mnie zaintrygował, i z tego co słyszałam, to jest niesamowity. Tyle.

z tego co slyszalas xD no wlasnie Razz

zresztą nie ma sensu dyskutowac Razz

Nie rozumiem za cholerę Twojego toku myślenia.
To jakim cudem Ty idziesz do kina na jakiś film ? Nic a nic o nim nie słyszysz, nie czytasz żadnych komentarzy, ale idziesz ? No to dobra jesteś, naprawdę.
Jak mam iść na film, o którym nie słyszałam ? Dziwne.

nie o to mi chodzilo Razz

dobra koniec bo widze ze sie za bardzo bulwersujesz juz Razz

I po raz kolejny źle interpretujesz to, co piszę. Nie mogę się bulwersować tylko dlatego, że dla Ciebie "Avatar" (poza efektami specjalnymi w 3D) to nic wartego obejrzenia. Aczkolwiek nie mogę zrozumieć, jak ktoś może być obojętny na urok tego całego, przepięknego świata stworzonego przed twórców "Avatara".

Po wczorajszym 3-godzinnym seansie, gdy przed oczami pojawiły mi się napisy i zapaliło się światło przez pierwsze 30 sekund nie byłam w stanie podnieść się z krzesła.
Dla mnie "Avatar" jest najpiękniejszym filmem, jakim było mi dane obejrzeć do tej pory.
Zaczynając od Pandory, poprzez roślinność, która ją porasta, przez dzikie zwierzęta, na Na'vi kończąc.
Na'vi stanowią najważniejszą część filmu, więc to na nich od początku się skupiałam, i od początku byłam nimi oczarowana.
Najpierw ze względu na wygląd zewnętrzny. Cóż z tego, że nie mieli normalnych proporcji, skoro poprzez swoje kocie ruchu, gesty i poprzez mimikę twarzy są przepięknymi istotami ?
Tak samo jest z ich kulturą, obyczajami i językiem.
Lecz najpiękniejsze jest ich wnętrze. Żyją zgodnie z naturą, nie zabijają, kiedy nie muszą. Sama Neytiri powiedziała przecież, że Jake nie może jej dziękować za to, że zabiła te stwory, aby go ratować, gdyż "to jest smutne". Na'vi znacząco wyprzedzają ludzi. Są "czyści" pod względem duchowym, ich myśl nie skupia się na nauce i technice, lecz na harmonijnym życiu na Pandorze, która sama w sobie jest oazą. Te wszystkie żywe kolory, Drzewo Życia, Turok Macto a przede wszystkim Drzewo Dusz i jego świecące nasiona, które aż miało się ochotę dotknąć.
Pięknym elementem była także miłość Neytiri i Jake'a. Poprzez niechęć, do przyjaźni, aż po miłość. Scena z łukiem, a przede wszystkim scena pod Drzewem Dusz pokazały, jak czyste może być uczucie. Ich miłość była piękna, gdyż rodziła się stopniowo. Nie robili nic z przymusu, lecz dlatego, że sami tego pragnęli. Utkwiło mi w pamięci zdanie wypowiedziane przez Neytirię pod Drzewem Dusz, kiedy współżyła z Jake'iem - "Jestem z Tobą na całe życie".
No i "-I see You. -And I see You". Epickie.

Nie rozumiem, dlaczego fabuła w "Avatarze" określana jest jako "płytka".
Czy naprawdę od początku filmu wiadomo było, że Jake stanie się na końcu jednym z Na'vi ? Że zakocha się w Neytiri ? Dowiadujemy się o tym z czasem, poznając ich świat.
Niektórzy oceniają Jake'a negatywnie, ponieważ sam nie wiedział, po której stronie ma walczyć.
Ale gdyby tak postawić się na jego miejscu, to każdy miałby wątpliwości.
Tutaj ma swoją załogę, przyleciał na misję, lecz tutaj jest kobieta, którą kocha. Cóż w tym takiego banalnego ?
Oczywiście płakałam. Zaczęło się od powalenia Drzewa Życia, skończyło na śmierci ojca Neytiri. Ile razy łzy stawały mi w oczach nie zliczę.
W ten film trzeba się poprostu wczuć. Zapomnieć o wszystkim. Trzeba mieć na tyle wyobraźni, aby z sali kinowej poczuć, że jest się na Pandorze.
Tak jak mówiłam - tych, którzy nie dali się ponieść urokowi tego filmu - nie potrafię i nie staram się zrozumieć.

Uważam, że "Avatar" powinien dostać Oskary za wszystkie kategorie, w jakich został nominowany. Za efekty, montaż, muzykę. Za wszystko. I nagrody te będą z całą stanowczością zasłużone Wink

nie ma co dyskutować bo ty uwielbiasz to a ja nie i żadna nie zmieni zdania ani nie zrozumie drugiej osoby.

i dla mnie było jasne juz za nim poszłam do kina ze Jake będzie jednym z Na'Vi i zakocha sie w Neytiri.
Juz po trailerze i opisie można było wywnioskować fabule, o czym sie przekonałam na seansie.

co do Oscarow to od wielu lat są tak do bólu przewidywalne, że jakoś już nawet nie przywiązuje do nich wielkiej wagi.
Nie zdziwi mnie zupełnie wygrana Avatra mimo ze są bardziej wartościowe filmy nominowane.

Ah, ale ja nie mam zamiaru przekonywać Cię, że "Avatar" jest arcydziełem. I jak pisałam - nie staram się zrozumieć tych, którzy nie dali się ponieść urokowi tego filmu.

Skąd można było wywnioskować to trailerze, że Jake na zawsze zostanie jednym z Na'Vi ? Że zostanie tak, ale że na zawsze ? Cuda, dziwy.

Według Ciebie jakie filmy w tym roku bardziej zasługują na zdobycie Oskara od "Avatara" ?
Przypuszczając, że "Avatar" zgarnie Oskara za "najlepszy film" - o czymś to świadczy. Że dla wielu tysięcy ludzi film się jednak spodobał. Proste Wink

no może ty jesteś za mało przewidywalna? ja za dużo filmów juz obejrzałam, żeby Avatar był dla mnie jakimś zaskoczeniem.
cudem jakimś czy nie ale o dziwo trafnie wywnioskowałam co będzie w filmie xD hmmm... Very Happy

o czym to świadczy?
no nie powiesz mi ze Oscary to takie bardzo poprawne nagrody? nie patrzące na politykę (jak Slumdog) czy nie kochające filmów o Żydach czy gejach. W tym wypadku ogromne znaczenie będzie miało wielkie światowe podniecenie się film i ile tak kasy zarobił.

Bo jeżeli uważasz ze jak zarobi film dużo kasy ( spodobać się może jako czysta rozrywka ) to jest tez tak dobry żeby nagrody dostawać to nie ma co gadać w ogóle.
W takim wypadku Batman czy Piraci powinni dostać Oscary xD
ale wiem wiem. Dla ciebie Avatar jest arcydziełem jeszcze. W to nie wnikam.

Ja bym stawiała na Hurt Locker.
Nominowany tez jest Dystrykt 9, który uważam za świetny film pod każdym względem,ale staram sie być obiektywna i nie sądzę żeby az na Oscara zasłużył.

Wiesz ze mozemy tak dyskutowac do przyszlego roku? xD

Bo ja nie oglądam filmu z myślą "co będzie na koniec", w tym tkwi różnica Wink

Może powinnaś zostać jakimś jasnowidzem w takim razie ?

Była reklama, jest podniecenie. I prawdopodobnie będą Oskary. Nie twierdze, że są to nie wiadomo jak poprawne nagrody. Według mnie "Avatar" na nie zasłużył, nie poradzę nic na to, że nie potrafisz tego filmu przetrawić.

I powiedz mi, gdzie ja napisałam coś takiego, że jeśli film zarobił dużo kasy, to należy mu się Oskar ?
Musze sięgnąć po okulary albo po lecytynę.
I tak, "Avatar" jest dla mnie arcydziełem. Z "High School Musical" już dawno wyrosłam.

Wiem, że możemy Wink

Po to to forum jest - aby dyskutować.

Ja na filmie nie byłam i chyba już nie pójdę. Właściwie poszłabym tylko dlatego, że taki szum wokół tego filmu, więc wyłącznie z ciekawości, bo fabuła mnie jakoś nie ciągnie Razz

. Ale wszystkie recenzje jakie słyszałam od znajomych były na tak, a tu widzę głosy podzielone Wink

Lumi, więc może powinnaś iść i dołączyć się do debaty - za czy przeciw "Avatarowi" Very Happy

a czym jak nie czyms w stylu bajki/akcji/ sci-fi?
dramatem na pewno nie Razz

co do zarobków to tez miałam na myśli wtedy ilość osób to co tam pisałam o twojej argumentacji.
Uważam ze Oscary nie powinny sie kierować tym.

co do nominowanych filmów widziałam prawie wszystkie Razz

i już widziałam ciekawsze od Avatara pod względem fabuły bo oczywiście efektów 3d to nie dadzą rady przebić.( tutaj będzie zasłużony Oscar jak najbardziej).
A kierując sie zawsze samymi recenzjami wiele dobrych filmów cie omija Razz

nie zawsze jakis opis oddaje film.