Autor Wiadomość
Elizabeth
PostWysłany: Nie 14:19, 06 Cze 2010    Temat postu:

Aach, zdjęcia są świetne, mają klimat.
Muse.
PostWysłany: Nie 13:59, 06 Cze 2010    Temat postu:

Mi też się strasznie takie podobają.
Wczoraj znowu sobie obejrzałam, cholera, uwielbiam ten film poprostu <33.
A "Tennessee" z soundtracku wręcz za mną łazi.

Elizabeth
PostWysłany: Nie 20:12, 09 Maj 2010    Temat postu:

Ja też, coś w nich jest.
Wszystkie są świetne, ale najbardziej mi się podobają dwa ostatnie. Powalające, nie ma co <3

I dobrze, że te zdjęcia tu trafiły, bo wreszcie mnie oświeciło, kim jest pani na drugiej ikonie z podpisu Muse. Za cholerę nie mogłam sobie przypomnieć xD
Chelsea
PostWysłany: Nie 12:24, 09 Maj 2010    Temat postu:

lubie te stare stylizacje :d
Muse.
PostWysłany: Nie 10:43, 09 Maj 2010    Temat postu:

New/old "Pearl Harbor" Promoshoot:







Muse.
PostWysłany: Sob 0:54, 09 Sty 2010    Temat postu:

Oj, z pewnością.
Elizabeth
PostWysłany: Czw 19:48, 07 Sty 2010    Temat postu:

Dokładnie.
Ten człowiek jest geniuszem, jeśli chodzi o muzykę filmową jak dla mnie Very Happy
Muse.
PostWysłany: Śro 17:28, 06 Sty 2010    Temat postu:

Dokładnie tak jak i ja. Muzyka Hansa także zrobiła swoje, jejku.
Ciesze się bardzo, że Ci się podoba Wink
Chelsea
PostWysłany: Wto 21:31, 05 Sty 2010    Temat postu:

ja sie moge pod tym podpisac ;D
Elizabeth
PostWysłany: Wto 20:05, 05 Sty 2010    Temat postu:

A więc oglądnęłam.
I stwierdzam, że film naprawdę jest świetny. Wyreżyserowany pięknie, aktorstwo, efekty, muzyka i historia sama w sobie tak samo.
Z drugiej strony jest absolutnie przerażający, tym bardziej, że oparty na faktach. W jakiś sposób pokazuje, jakie to były okropne rzeczy i tym samym zmusza do refleksji.
Muszę się przyznać, że ryczałam nieustannie. Najpierw jak Rafe "zginął" i od ataku na Pearl Harbor do końca właściwie cały czas Very Happy
Ta scena zrealizowana była tak niesamowicie, że czułam się właściwie tak, jakbym tam była i patrzyła na tych umierających ludzi i sama stała w obliczu podzielenia ich losu. Na pewno pogięło mi to chwilowo psychikę, ale wrażenie jest powalające.
Tak samo sceny w szpitalu, tłumy ludzi, totalna panika, Evelyn latająca dookoła i oznaczająca ich szminką. Matko kochana, to było straszne.
Więc wszystkie sceny batalistyczne - porażające.
Cała reszta filmu pokazała, że ludzie mieli normalne życie nawet w czasie wojny. Te wszystkie pielęgniarki, które tam chichotały na Hawajach, świetne. Wszystko tak od drugiej strony, nie walk, ale życia.
Historia miłosna zupełnie pokręcona. Co prawda na samym początku byłam pewna, że z Rafem koniec, ci się zakochali, a tu nagle - łup - Rafe wrócił. I co teraz? Very Happy
Ale te sceny, kiedy było więcej akcji jeśli chodzi o romanse, bardzo mi się podobały. Na samym początku chociażby, jak Rafe i Evelyn wjeżdżali tym czymś w górę statku i nagle spadli na dół. Albo jak Danny zabrał ją do samolotu i zaczął nim jakieś cuda wyczyniać Very Happy
Wszystkie te momenty z planowaniem ataków przez japońców to aż u mnie ciary wywoływały. I to, że amerykanie dali się wrobić, no ludzie.
Końcówka tragiczna, nie powiem. Ale w końcu życie jest życiem, nie mogło się to wszystko tak ładnie skończyć, że i Rafe i Danny wrócili.
Wszyscy aktorzy spisali się świetnie, tak samo reżyser dokładnie wiedział, co robić. No i pan Bruckheimer wyprodukował. A muzyka Hansa Zimmera to już w ogóle dopełnienie wszystkiego Very Happy
A więc jak dla mnie naprawdę warty oglądnięcia.
Muse.
PostWysłany: Wto 7:50, 05 Sty 2010    Temat postu:

Ojej, super Very Happy Zdaj nam relację Wink
Chelsea
PostWysłany: Pon 20:36, 04 Sty 2010    Temat postu:

to fajnie. czekamy na wrazenia ;D
Elizabeth
PostWysłany: Pon 20:26, 04 Sty 2010    Temat postu:

Ogłaszam radosną nowinę, że film posiadłam i już zaraz lecę oglądać Very Happy
Muse.
PostWysłany: Nie 9:26, 03 Sty 2010    Temat postu:

Jak najszybciej Wink
Elizabeth
PostWysłany: Sob 19:34, 02 Sty 2010    Temat postu:

Zobaczę, co zrobię, ale oglądnę na pewno Wink

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group