Autor Wiadomość
emadataustyAR2c
PostWysłany: Śro 13:21, 12 Lut 2014    Temat postu:

PIEKNIE TAM WYGLADALA :d
Sylwuska586
PostWysłany: Sob 19:34, 06 Kwi 2013    Temat postu:

W końcu, po kilku miesiącach od premiery, znalazłam czas oraz chęci i obejrzałam film. Ponieważ jestem na świeżo po seansie (dosłownie skończyłam oglądać film jakieś 5 minut temu Very Happy) postanowiłam się podzielić z Wami moimi wrażeniami. Oczywiście, pojawiają się w niej SPOILERY, więc uprzejmie o tym uprzedzam.

Muszę przyznać, że mam bardzo mieszane uczucia odnośnie tego filmu i nie bardzo wiem, co o nim powiedzieć. Teoretycznie film można uznać za dobry, ba, jestem w stanie przyjąć, iż niektórzy określą go mianem ''bardzo dobry'', jednak jest w sumie jedno wielkie ''ale'', które sprawiło, iż nie mogłam się cieszyć tym filmem tak bardzo, jakbym chciała. Ale po kolei. Na początku, dla odmiany, chciałabym powiedzieć o zaletach tego filmu. A jest ich wiele. Teatralność, muzyka, kostiumy, scenografia i po części gra aktorska (większość aktorów była dobra w swojej roli, nawet pan Taylor-Johnson nie był taki najgorszy, ale muszę pochwalić Matthew Macfadyena i Jude'a Lawa za ich kreacje, bo obaj panowie byli bardzo wiarygodni w swoich rolach Smile). Te rzeczy naprawdę mi się podobały. Teatralność została uchwycona w chyba najlepszy możliwy sposób (a biorąc pod uwagę, iż Joe wymyślił taki pomysł 2 tygodnie przed zaczęciem zdjęć jest imponujące, w szczególności, gdy spojrzy się na te wszystkie świetnie dopracowane szczegóły), muzyka pięknie podsumowała sceny i sytuacje, które działy się na ekranie (w szczególności pięknie to wyglądało na balu, gdy Anna tańczyła cały czas z Wrońskim, co zraniło Kitty). Kostiumy i scenografia były wprost oszałamiające. Naprawdę, widać było, że cały ten projekt jest przemyślany i wiele osób włożyło ogrom pracy (oczywiście, nie zapominam tu o osobach odpowiedzialnych za zdjęcie i montaż). Co w takim mi się nie spodobało? Mianowicie sposób przedstawienia fabuły. Powiem tak, historii Tołstoja nigdy nie uważałam za epickiej. Gdy przeczytałam książkę, stwierdził, iż to dobre lektura, z naprawdę bardzo dobrym pomysłem wyjściowym, który nie do końca został wykorzystany. Mimo tego naprawdę jest to książka, która skłania do myślenia i zastanowienia się, czy Anna była tak naprawdę winna? Czy miłość do mężczyzny jest ważniejsza od miłości do dziecka? etc. etc. Ale w tym filmie ta fabuła po prostu... była. To chyba najlepsze słowo. Tak jakby, pan Wright i Stoppard skupili się na wszelkich innych szczegółach prócz fabuły, mając w pamięci, że większość osób, które wybiorą się na to do kina, dobrze zna historię. Po prostu te wszystkie zalety (prócz gry aktorskiej) przyćmiewają samą fabułę. Ona jest, ale nie wybija się na pierwszy plan, nie wciąga, nie generuje emocji i po prostu, najzwyczajniej w świecie nudzi. Tak było w moim wypadku. Kompletnie nie wywarły na mnie żadnego wrażenia dramatyczne losy Anny, Wrońskiego i Karenina. Nic. Jedynymi postaciami, które sprawiły, iż poczułam coś więcej niż znudzenie, był Lewin i Kitty, ale to wynika z tego, iż podczas czytania książki to były moje ulubione postacie i zawsze, obojętnie czy w książce, czy we filmie, będę im kibicowała. Ja podczas tego seansu czekałam na dwie rzeczy: na sceny z Lewinem i Kitty oraz na koniec filmu.

Poza tym, chciałabym poruszyć jeszcze parę kwestii odnośnie postaci i scenariusza. Pierwsze z nich to będą dwa pytania: Czy w książce też było tak, że to Karenin zajął się Anną, córeczką Wrońskiego i Anny? Wydaje mi się, że tak, bo Wroński wrócił do regimentu, ale nie jestem tego pewna. I czy to nie Anna nie chciała brać rozwodu z Kareninem, a nie odwrotnie? (W filmie było, iż Karenin ciągle odrzucał jej prośbę o rozwód). Poza tym, nie podobało mi się też, iż postać Karenina była aż tak bardzo przedstawiona w pozytywnym świetle. Nie zrozumcie mnie źle, czytając książkę, współczułam mu, ale film kompletnie nie przedstawia jego wad: niedostępności, nieczułości, sztywności, braku spontaniczności itd. Zrobili z niego aż nad to kochającego męża i ojca (w sumie zostały ukazane tylko jego złe stosunki z synem na początku filmu).

I to w sumie tyle. Film, jak się pewnie domyślacie, uważam za dobry. Pomimo jego ogromnej wady. Wątpię, abym kiedyś do niego powróciła, bo czuję przede wszystkim rozczarowanie. Szkoda, liczyłam na coś zdecydowanie lepszego.
Sylwuska586
PostWysłany: Sob 21:56, 30 Mar 2013    Temat postu:

Osoby, które widziały już film, mogą cieszyć się usuniętymi scenami:

http://kknightley.org/?p=3534
Chelsea
PostWysłany: Śro 20:26, 27 Lut 2013    Temat postu:

na torrenty.org
A tak do samego oglądania to nie wiem, bo ja zawsze ściągam.
Elizabeth
PostWysłany: Sob 23:38, 26 Sty 2013    Temat postu:

Naprawdę? Gdzie? Bo na kinomaniaku, gdzie zwykle oglądam filmy, nie byli łaskawi wstawić Neutral
Chelsea
PostWysłany: Pią 5:19, 25 Sty 2013    Temat postu:

jest już dość przyzwoita wersja online Smile
Elizabeth
PostWysłany: Śro 22:09, 23 Sty 2013    Temat postu:

Ja już w kinie na pewno nie zdążę, bo dawno przestali go wyświetlać, więc czekam na przyzwoitą wersję w internecie lub DVD.

Nominacje do Oscarów w tym roku to dla mnie jawne kpiny, chociaż cieszy mnie jakakolwiek obecność "Anny Kareniny", i to w całkiem przyzwoitych kategoriach, czego nie można powiedzieć na przykład o "Hobbicie". Za to z całego serca kocham BAFTY i nominację za "Outstanding British Film". Szkoda, że zapomnieli o Keirze, ale to i tak duże wyróżnienie. Mam nadzieję, że w lutym posypie się deszcz nagród Very Happy
Sylwuska586
PostWysłany: Nie 17:48, 13 Sty 2013    Temat postu:

Lumi napisał:
Też jeszcze nie byłam, chociaż bardzo bym chciała. Brak czasu, niestety, więc najprawdopowobniej obejrzę ten film kiedyś w domu.


U mnie sytuacja wygląda, niestety, podobnie ;/.

Przy okazji, ogłoszono już nominacje do Oscarów 2013. Keiry nie nominowano, ale za to ''Anna Karenina'' była nominowana przy niektórych kategoriach. Oto one:

Music (original score)
Anna Karenina – Dario Marianelli

Cinematography
Anna Karenina – Seamus McGarvey

Costume Design
Anna Karenina – Jacqueline Durran

Production Design
Anna Karenina – Sarah Greenwood and Katie Spencer

Także w BAFTA film uzyskał parę nominacji:

OUTSTANDING BRITISH FILM
Anna Karenina

ORIGINAL MUSIC
Anna Karenina – Dario Marianelli

CINEMATOGRAPHY
Anna Karenina – Seamus McGarvey

PRODUCTION DESIGN
Anna Karenina – Sarah Greenwood, Katie Spencer

COSTUME DESIGN
Anna Karenina – Jacqueline Durran

MAKE UP & HAIR
Anna Karenina – Ivana Primorac

Wyniki BAFTA będą ogłoszone 10 lutego, a Oscary 24 lutego.
Lumi
PostWysłany: Pią 22:36, 11 Sty 2013    Temat postu:

Też jeszcze nie byłam, chociaż bardzo bym chciała. Brak czasu, niestety, więc najprawdopowobniej obejrzę ten film kiedyś w domu.
Chelsea
PostWysłany: Wto 16:34, 08 Sty 2013    Temat postu:

oglądajcie dziewczyny Smile
byłam w kinie i jestem pod wrażeniem szczególnie tej strony wizualnej Smile
Sylwuska586
PostWysłany: Pon 19:28, 17 Gru 2012    Temat postu:

Przepraszam za post pod postem i kolejnym postem. Ale powracam, po raz kolejny, z kolejnym linkiem do wywiadu z Keirą odnośnie ,,Anny Kareniny''. Dla tych, co są z tymi wywiadami na bieżąco, mogę powiedzieć tylko jedno: enjoy this interview Smile

Ja, niestety, będę musiała poczekać na obejrzenie tego wywiadu :/.

http://www.youtube.com/watch?v=ANeEwHEkNY0&feature=player_embedded
Sylwuska586
PostWysłany: Nie 14:39, 09 Gru 2012    Temat postu:

Przepraszam za post pod postem.

Dwa nowe wywiady o filmie:

http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=vzKpr9DITEg#!

http://www.youtube.com/watch?v=mue2Umvdp_M&feature=player_embedded --> Ten wywiad trwa prawie pół godziny!

I co, nadrobił ktoś z Was zaległości z filmem? Ja jeszcze nie obejrzałam Anny Kareniny. Wciąż czekam, aż będę miała na to czas.
Sylwuska586
PostWysłany: Sob 21:21, 01 Gru 2012    Temat postu:

Nie, Elizabeth, nie jesteś jedyna Smile Też do tej pory nie widziałam filmu, bo nie mam na to czasu. Choć muszę przyznać, że, o dziwo, jakoś nie ciągnie mnie do kina, aby jak najszybciej obejrzeć ten film.
Elizabeth
PostWysłany: Sob 19:37, 01 Gru 2012    Temat postu:

Czy tylko ja nie widziałam jeszcze filmu na dużym ekranie, czy ktoś łączy się ze mną w tym cierpieniu? Very Happy
Sylwuska586
PostWysłany: Pon 20:51, 19 Lis 2012    Temat postu:

Przepraszam za post pod postem (znowu).

2012 Variety Screening Series - 'Anna Karenina' ---> http://www.youtube.com/watch?v=khKCwRBgvHY&feature=player_embedded

Anna Karenina: The Dance --> http://www.youtube.com/watch?v=cXqaabpVEqM&feature=player_embedded

Anna Karenina: Becoming Anna ---> http://www.youtube.com/watch?v=g1Lh3RUeW6o&feature=relmfu

Anna Karenina: Playing Anna --> http://www.youtube.com/watch?v=ucyVQPSLH5U&feature=player_embedded

Czy tylko moja uwaga w tych wywiadach z serii: Anna Karenina skupiła się najbardziej na skarpetkach Joe'ego? Laughing Wiem, że to dziwne, ale powoli zaczynam być znużona tymi samymi schematami wywiadów, których słuchałam za każdym razem, gdy włączam jakiś wywiad z Keirą promujący ten film. Choć z drugiej strony nie powinnam na to narzekać, bo promocji nigdy nie za wiele. I na potwierdzenie tych słów dodaje kolejne filmiki.

'Anna Karenina' Q&A with Director Joe Wright and Actress Keira Knightley ---> http://www.youtube.com/watch?v=0XBVXB2cQvE&feature=player_embedded

Wow, ten wywiad jest mega długi, więc na razie sobie go odpuszczę, bo nie mam na to czasu, ale mam nadzieję, że Wam przypadnie on do gustu Smile

"Anna Karenina" Premiere Q&A with Keira Knightley & Joe Wright at Smith Rafael Film Center -->
http://www.youtube.com/watch?v=gQD5arN460A&feature=player_embedded

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group