Autor Wiadomość
JasioCzomber
PostWysłany: Pon 10:46, 22 Sie 2016    Temat postu:

Dla mnie to taki średniak 6/10
Elizabeth
PostWysłany: Wto 20:42, 30 Sie 2011    Temat postu:

Sylwuska586 napisał:

No cóż... może my po prostu trafiamy na nie te horrory? Może są takie, w których jest większa głębia oraz sens? Chociaż słyszałam, że ,,Krwawa Mary'' (czy jakoś tak) jest niezłym horrorem, bo są straszne sceny. Ale jakoś nie chce mi się sprawdzać czy rzeczywiście tak jest...


Chyba tak, mamy do nich jakiegoś pecha. Ale, tak jak Ty, nawet, gdybym usłyszała, że jest jakiś horror teoretycznie spełniający moje wymagania, to zupełnie nie ciągnie mnie do tego, żeby go oglądnąć.
Sylwuska586
PostWysłany: Wto 20:38, 30 Sie 2011    Temat postu:

Elizabeth napisał:
No więc właśnie! A skoro już miałabym przełamać moją wrodzoną niechęć do horrorów, chciałabym móc bać się czegoś więcej, niż myśli, jak obrzydliwa będzie kałuża sztucznej krwi przy siedemnastym takim idiotycznym morderstwie, o jakim wspomniałaś. A jakieś wyskakiwanie z ciemności? Dajcie spokój, ile razy można?


No cóż... może my po prostu trafiamy na nie te horrory? Może są takie, w których jest większa głębia oraz sens? Chociaż słyszałam, że ,,Krwawa Mary'' (czy jakoś tak) jest niezłym horrorem, bo są straszne sceny. Ale jakoś nie chce mi się sprawdzać czy rzeczywiście tak jest...


Elizabeth napisał:
Biorąc pod uwagę to, co mówisz, thrillery rzeczywiście powinny być dla mnie lepszą opcją, bo lubię, kiedy film jakoś zmusza mnie do myślenia. I z całą pewnością zainteresuję się "Siedem", skoro już o nim wspomniałaś Wink


Film naprawdę polecam. Widziałam dwa razy i za każdym razem mnie wciągał, choć oglądając go po raz kolejny, wiedziałam jak się skończy. Co do thrillerów - to ja się ich trzymam i nie zanosi się, bym w najbliższym czasie porzuciła je dla horrorów.
Elizabeth
PostWysłany: Wto 20:30, 30 Sie 2011    Temat postu:

Sylwuska586 napisał:

Swoją drogą mam podobne zdanie odnośnie tego gatunku filmu. Horrory nie potrafią budować napięcia, bo widzom chyba najbardziej zależy na oglądaniu krwawych (czasami dość głupich) morderstw. Dlatego preferuję thrillery. Tam, gdy ktoś obetnie komuś rękę czy zamorduje kogoś, trzeba się zastanowić, jaki był motyw tej zbrodni. W horrorze tego nie ma - jest po prostu szybka (lub nie) krwawa śmierć lub dziwaczny atak jakiegoś zwierza/lalki/stwora lub innego cudactwa. A jeśli już jesteśmy przy temacie thrillerów to polecam film ,,Siedem'' z B. Pittemoraz M. Freemanem. Fantastyczny film Smile


No więc właśnie! A skoro już miałabym przełamać moją wrodzoną niechęć do horrorów, chciałabym móc bać się czegoś więcej, niż myśli, jak obrzydliwa będzie kałuża sztucznej krwi przy siedemnastym takim idiotycznym morderstwie, o jakim wspomniałaś. A jakieś wyskakiwanie z ciemności? Dajcie spokój, ile razy można?

Biorąc pod uwagę to, co mówisz, thrillery rzeczywiście powinny być dla mnie lepszą opcją, bo lubię, kiedy film jakoś zmusza mnie do myślenia. I z całą pewnością zainteresuję się "Siedem", skoro już o nim wspomniałaś Wink
Sylwuska586
PostWysłany: Wto 20:22, 30 Sie 2011    Temat postu:

Elizabeth napisał:
Nie wiem, dlaczego filmowcy sądzą, że jeśli coś jest nadludzkie albo obrzydliwe, to od razu musi być przerażające; z tego, co słyszę, bardzo dużo horrorów opiera się na odrąbywaniu ludziom rożnych części ciała, a nie na budowaniu napięcia, od którego można byłoby oszaleć, co wydaje mi się kluczowe dla kreowania prawdziwego strachu. Ale z drugiej strony jestem nieobznajomiona, więc może zamilknę w tym temacie Very Happy


Wiesz, widziałaś jeden horror (nie w całości, ale zawsze) i masz własne zdanie, to czemu miałabyś się nie wypowiadać na temat czego oczekujesz od horroru? Jesteś jak najbardziej w temacie Wink Przynajmniej według mnie.

Swoją drogą mam podobne zdanie odnośnie tego gatunku filmu. Horrory nie potrafią budować napięcia, bo widzom chyba najbardziej zależy na oglądaniu krwawych (czasami dość głupich) morderstw. Dlatego preferuję thrillery. Tam, gdy ktoś obetnie komuś rękę czy zamorduje kogoś, trzeba się zastanowić, jaki był motyw tej zbrodni. W horrorze tego nie ma - jest po prostu szybka (lub nie) krwawa śmierć lub dziwaczny atak jakiegoś zwierza/lalki/stwora lub innego cudactwa. A jeśli już jesteśmy przy temacie thrillerów to polecam film ,,Siedem'' z B. Pittemoraz M. Freemanem. Fantastyczny film Smile
Elizabeth
PostWysłany: Wto 20:16, 30 Sie 2011    Temat postu:

Po 10 minutach zastanawiałam się tylko, po co to oglądam, ale jeszcze jakoś wytrzymywałam Very Happy

Sylwuska586 napisał:
Ja widziałam z 5 horrorów i na żadnym się nie bałam (to chyba źle, nie?), bo większość z nich była idiotyczna (widziałam horror w którym jakąś lesbijkę ugryzł robal i ona się zamieniła potem w te zwierzę, co ją ugryzło (albo przynajmniej w zwierzę z tego samego gatunku) Dla uzupełnienia informacji dodam tylko, że nadal miała ludzkie rozmiary nawet jeśli była robalem Laughing)


Laughing

Nie wiem, dlaczego filmowcy sądzą, że jeśli coś jest nadludzkie albo obrzydliwe, to od razu musi być przerażające; z tego, co słyszę, bardzo dużo horrorów opiera się na odrąbywaniu ludziom rożnych części ciała, a nie na budowaniu napięcia, od którego można byłoby oszaleć, co wydaje mi się kluczowe dla kreowania prawdziwego strachu. Ale z drugiej strony jestem nieobznajomiona, więc może zamilknę w tym temacie Very Happy
Sylwuska586
PostWysłany: Wto 20:08, 30 Sie 2011    Temat postu:

[quote="Elizabeth"]
Sylwuska586 napisał:
Chociaż skoro już mowa o usypiających komediach romantycznych, to "Jagodowa Miłość" też jest godna polecenia. Już kończę offtopować Very Happy


Nie jest to czasami z Natalie Portman? (Pytanie retoryczne jakby coś. Odpowiedź sobie sama znajdę w internecie, by nie robić of topu Very Happy)

Elizabeth napisał:
Żeby wypowiedzieć się choć trochę na temat, ja też nie lubię horrorów, ten był chyba pierwszym, jaki oglądnęłam - i nie nastawił mnie do tego gatunku filmów pozytywnie. A wszystkie straszne sceny - jeśli były - musiały wydarzyć się podczas mojej półgodzinnej drzemki Very Happy


Spałaś tylko pół godziny? To nie jest aż tak źle Very Happy Myślałam, że zasnęłaś po 10 minutach. Ja widziałam z 5 horrorów i na żadnym się nie bałam (to chyba źle, nie?), bo większość z nich była idiotyczna (widziałam horror w którym jakąś lesbijkę ugryzł robal i ona się zamieniła potem w te zwierzę, co ją ugryzło (albo przynajmniej w zwierzę z tego samego gatunku) Dla uzupełnienia informacji dodam tylko, że nadal miała ludzkie rozmiary nawet jeśli była robalem Laughing)
Elizabeth
PostWysłany: Wto 19:48, 30 Sie 2011    Temat postu:

Sylwuska586 napisał:
Z filmów, które są tzw. usypiaczami polecam Ci HiWay. Nie ma chyba lepszej komedii, która Cię uśpi (mój tata zasnął na tym w kinie, więc wiem, co mówię Very Happy).


Pierwsze słyszę, ale zapamiętam to sobie i biorąc pod uwagę moją nowo nabytą bezsenność, pewnie wykorzystam. Chociaż skoro już mowa o usypiających komediach romantycznych, to "Jagodowa Miłość" też jest godna polecenia. Już kończę offtopować Very Happy

Żeby wypowiedzieć się choć trochę na temat, ja też nie lubię horrorów, ten był chyba pierwszym, jaki oglądnęłam - i nie nastawił mnie do tego gatunku filmów pozytywnie. A wszystkie straszne sceny - jeśli były - musiały wydarzyć się podczas mojej półgodzinnej drzemki Very Happy
Sylwuska586
PostWysłany: Wto 19:28, 30 Sie 2011    Temat postu:

Elizabeth napisał:
Miałam nieszczęście oglądać ten film; jako jedyny komentarz pozostawię uwagę, że zasnęłam Very Happy


Jeny, ale cudowna rekomendacja Very Happy Z filmów, które są tzw. usypiaczami polecam Ci HiWay. Nie ma chyba lepszej komedii, która Cię uśpi (mój tata zasnął na tym w kinie, więc wiem, co mówię Very Happy).

Być może obejrzę, choć nie przepadam za horrorami. Jest tam dużo strasznych scen? (Jakby co, to te pytanie, Elizabeth, nie było do Ciebie Very Happy)
Chelsea
PostWysłany: Wto 11:11, 30 Sie 2011    Temat postu:

Inspiration napisał:
A mnie się podobał i chętnie obejrzę kiedyś oryginał.

tak samo ;D
Inspiration
PostWysłany: Pon 22:11, 29 Sie 2011    Temat postu:

A mnie się podobał i chętnie obejrzę kiedyś oryginał.
Elizabeth
PostWysłany: Pon 21:09, 29 Sie 2011    Temat postu:

Miałam nieszczęście oglądać ten film; jako jedyny komentarz pozostawię uwagę, że zasnęłam Very Happy
Chelsea
PostWysłany: Pon 19:13, 29 Sie 2011    Temat postu: Pozwól mi wejść / Let Me In



reżyseria: Matt Reeves
rok: 2010


Bohaterem filmu jest nastolatek o imieniu Owen (Kodi Smit-McPhee). Jego rodzice rozwiedli się i od tej chwili chłopak zupełnie się załamuje. Wyalienowany ze swojego środowiska, staje się w szkole pośmiewiskiem. Zamknięty w sobie Owen spędza swój czas w samotności rozmyślając o zemście na dokuczających mu kolegach. W chwili, gdy bardzo potrzebuje bratniej duszy, pojawia się w miasteczku tajemnicza dziewczyna - Abby (Chloe Moretz). Owen zaprzyjaźnia się z Abby, ale jest zupełnie nieświadomy tego kim jest...

Kodi Smit-McPhee - Owen
Chloe Moretz - Abby
Richard Jenkins - Ojciec
Sasha Barrese - Virginia
Dylan Kenin - Larry
i inni...

trailer:

http://www.youtube.com/watch?v=reRRAEVHq8E

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group