Forum dla fanów Keiry Knightley - witaj! Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości.
Forum Forum dla fanów Keiry Knightley Strona Główna                    FAQ
                Szukaj
             Użytkownicy
          Grupy
       Galerie
    Rejestracja
Zaloguj
The Runaways
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum dla fanów Keiry Knightley Strona Główna -> Filmy / Musical / Muzyczny
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Chelsea
FAN OF KEIRA & ORLANDO <333
PostWysłany: Czw 15:10, 29 Lip 2010


Dołączył: 24 Paź 2006

Posty: 9031
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Elizabethtown xDDD



Fabuła filmu opowiadać będzie historię słynnego zespołu muzycznego The Runaways, który został założony 5 sierpnia 1975 roku przez perkusistkę Sandy West, gitarzystkę Joan Jett i Kari Krome, która po nieudanych próbach bycia wokalistką pozostała jedynie wspierającą zespół autorką tekstów. Szczęśliwe dziewczyny prawie natychmiast wypatrzył producent, Kim Fowley, który akurat szukał czegoś “nowego”, czegoś, co mogłoby być hitem np. dziewczyny ubrane w skóry i bieliznę wykonujące ciężkie brzmienie. Pomysł wypalił i grupa w 2 lata później stała się niezwykle popularna. Ich pierwszym przebojem była “Cherry Bomb”, który potem wykonywały inne zespoły. W roku 1979 zespół ostatecznie się rozpad z powodu konfliktów na tle finansowym.

reżyseria: Floria Sigismondi
rok: 2010

Kristen Stewart - Joan Jett
Dakota Fanning - Cherie Currie
Hannah Marks - Tammy
Alia Shawkat - Robin
Riley Keough - Marie Currie


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Elizabeth
Seeking Friend for the End of the World
PostWysłany: Pią 21:58, 30 Lip 2010


Dołączył: 09 Cze 2008

Posty: 12396
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Nie mogę przestać oglądać tego filmu, absolutnie się w nim zakochałam. Jeśli o mnie chodzi - jest totalnie, totalnie genialny <3

Najbardziej chyba powaliła mnie Kristen w roli Joan, grająca na gitarze, ćpająca w samolotach, sikająca na gitary i przeklinająca co drugie słowo. Albo jest stworzona do ról takich właśnie "wild ones", albo po prostu tak przekonująco to zagrała, w każdym razie uważam, że poradziła sobie bezbłędnie. Pomijając oczywiście jej nowo odkryte talenty śpiewająco-grające na gitarze, jest dziewczyna wszechstronna Wink
Zresztą, nie można zapomnieć o Dakocie, która też była świetna, i jeśli chodzi o grę aktorską, i jeśli chodzi o śpiew. Ona powinna być jedyną osobą spoza oryginalnego zespołu, mającą jakiekolwiek prawo do wykonywania "Cherry Bomb" Very Happy
Swoją drogą, wszystkie aktorki do ról pań z "The Runaways" były dobrane zadziwiająco podobne, może pomijając tą, która grała Robin (w sumie trochę żal, że ta postać została zupełnie zapomniana i nawet się nie odezwała), i zagrały dobrze.

Nie powiem, cały ten rock 'n' rollowy biznes jest totalnie chory, i najbardziej widać to chyba na przykładzie Cherie, która przecież najpierw miała nawet jakieś opory przed zaśpiewaniem co bardziej jednoznacznego kawałka, a po tym, co wpajał jej pan Fowley (swoją drogą, zgadzam się z Marie, on był psycholem. Nie umiem się zdecydować, czy bardziej mnie bawił, czy przerażał xD) zrobiła się przykładną gwiazdą rocka, "myślała ch*jem" i skończyła na odwyku.
Ach, no i fakt, że te szesnastoletnie dziewczyny w najlepsze piły, paliły, ćpały i tak dalej, to też nie jest normalne. Znaczy, nie powinno być. Ale nic z tym nie zrobimy, więc...

Dodając pod to wszystko świetny podkład muzyczny, otrzymujemy film, który oglądnę chyba jeszcze ze sto razy. Naprawdę bardzo mi się podobał Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Chelsea
FAN OF KEIRA & ORLANDO <333
PostWysłany: Sob 12:59, 31 Lip 2010


Dołączył: 24 Paź 2006

Posty: 9031
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Elizabethtown xDDD

Ogólnie mam bardzo podobne zdanie więc sie za dużo nie będę powtarzać. jedynie co to kris dla mnie byla ok ale nie jakaś genialna Razz i przez pierwsze 30 min filmu przyzwyczajalam sie do jej rockowego "ja" bo średnio mi pasowala mimo stroju i fryzury ,taka cala czas wydawala się dziewczeca czy coś w tym stylu. Ale ogólnie patrząc na calość niezle sobie poradzila, śpiewanie tez ok choć szalu nie bylo . Podoba mi sie bardzo scena w studio jak wszystko rozwalala ;D
Za to Dakota dla mnie świetna od pierwszej minuty. Zarówno aktorsko jak i wokalnie Smile
Film też dobry ale o wiele bardziej spodobal mi sie za drugim, razem Smile


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Elizabeth
Seeking Friend for the End of the World
PostWysłany: Sob 13:35, 31 Lip 2010


Dołączył: 09 Cze 2008

Posty: 12396
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Scena w studio rzeczywiście jest świetna, jak ona się wydziera i rozwala wszystko po kolei. Chociaż strasznie lubię tą, jak Cherie przychodzi na przesłuchanie, a Kim z Joan wymyślają "Cherry Bomb" i jeszcze kilka innych Very Happy

Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Chelsea
FAN OF KEIRA & ORLANDO <333
PostWysłany: Sob 14:47, 31 Lip 2010


Dołączył: 24 Paź 2006

Posty: 9031
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Elizabethtown xDDD

no jest zdecydowanie jeszcze kilka dobrych scen Smile

Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Lumi
Księżna
PostWysłany: Nie 18:43, 15 Sie 2010


Dołączył: 05 Lis 2007

Posty: 5570
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Zewsząd! :)

Jak dla mnie, film genialny. Oglądałam już z 10 razy Very Happy. Kristen i Dakota świetnie się spisały, naprawdę odwaliły kawał dobrej roboty Wink. Co prawda, imo Dakota śpiewała całkiem inaczej niż prawdziwa Cherie, jeśli by porównać z nagraniami, wg mnie tak bardziej "dziewczęco" jej to wychodziło. No ale jak dla mnie to mało ważne. Szczegóły Wink

Uwielbiam początek tego filmu, od momentu pierwszej sceny z Joan (scena w sklepie, po prostu świetna), i przez cały czas, jak leci piosenka "The Wild One". I potem scena, kiedy Cherie występuje w szkole. Może przesadzam, ale ta scena miała w sobie coś dramatycznego: ta piosenka, ta atmosfera i potem reakcja ludzi i gest Cherie stojącej w kłębach dymu. Uwielbiam tę scenę, totalnie mnie, hmm, jakby to ująć... ogłuszyła Very Happy. Wgniotła w fotel. Nie mogę znaleźć odpowiedniego słowa Razz. W ogóle uwielbiam w filmach takie sceny, kiedy leci w tle jakaś łagodna, spokojna piosenka, a na ekranie dzieje się coś strasznego/przerażającego/przełomowego/smutnego.

Ale tak poza tym: strasznie smutny jest ten film. Jakoś nie zwróciłam wcześniej uwagi na to, że to dramat, więc spodziewałam się czegoś innego. Co nie znaczy oczywiście, że tego żałuję. Żałuję jedynie, że zespół nie przetrwał. Dziewczyny miały takie predyspozycje, żeby odnieść sukces i wielka szkoda, że im się nie udało. Wydaje mi się, że to wina różnicy w tym, co każda chciała osiągnąć. Na filmie bardzo widać, że to Joan najbardziej zależało na zespole, ona najbardziej się starała jednoczyć dziewczyny, godzić wszelkie spory - i to właśnie ona odniosła sukces. Brawa dla niej za to, że wiedziała, czego chce i nie rezygnowała z marzeń, ale pchała się do przodu. Że poradziła sobie z narkotykami, nie załamała się po rozpadzie zespoły, ale dalej działała. Pozazdrościć wytrwałości Smile

Aha, i jak już pisałyście: "wybuch" Joan w studiu. Bardzo mi się spodobała ta scena. Wyraz twarzy Joan, czuć było te emocje, które po prostu krążyły wokół. I to światło. To było niesamowite.

Zgadzam się z Elizabeth co do Robin. A właśnie. Czy Robin jako osoba istniała faktycznie? Pytanie wydaje się być głupie, ale w Wikipedii nic nie znalazłam o niej jako o członkini zespołu. Jest tam powiedziane, że miejsce gitarzystki basowej kolejno zajmowały: Micki Steele, Peggy Foster, Jackie Fox, Joan Jett, Victory Tischler-Blue i Laurie McAllister. A więc czy Robin to był jakiś pseudonim którejś z nich, czy może zamknęli te wszystkie gitarzystki w jednej postaci, żeby nie komplikować filmu? Wtedy to, że Robin nic nie mówiła, miałoby nawet sens...
No, albo czegoś nie zrozumiałam, to proszę o oświecenie mnie Wink


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Elizabeth
Seeking Friend for the End of the World
PostWysłany: Pią 11:45, 27 Sie 2010


Dołączył: 09 Cze 2008

Posty: 12396
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Prawda, Dakota śpiewała zupełnie inaczej, "dziewczęco" to doskonałe określenie, ale i tak uważam, że wokalnie się popisała. Poza tym, ciekawe dla mnie jest to, na jak wiele sposobów można zaśpiewać tą jedną "Cherry Bomb" - porównajcie oryginał, wersję filmową oraz te urywki, które w przyczepie na przesłuchaniu śpiewał Kim, Joan i wreszcie Cherie Very Happy

Lumi napisał:
Ale tak poza tym: strasznie smutny jest ten film. Jakoś nie zwróciłam wcześniej uwagi na to, że to dramat, więc spodziewałam się czegoś innego. Co nie znaczy oczywiście, że tego żałuję. Żałuję jedynie, że zespół nie przetrwał. Dziewczyny miały takie predyspozycje, żeby odnieść sukces i wielka szkoda, że im się nie udało. Wydaje mi się, że to wina różnicy w tym, co każda chciała osiągnąć. Na filmie bardzo widać, że to Joan najbardziej zależało na zespole, ona najbardziej się starała jednoczyć dziewczyny, godzić wszelkie spory - i to właśnie ona odniosła sukces. Brawa dla niej za to, że wiedziała, czego chce i nie rezygnowała z marzeń, ale pchała się do przodu. Że poradziła sobie z narkotykami, nie załamała się po rozpadzie zespoły, ale dalej działała. Pozazdrościć wytrwałości Smile


Podpisuję się pod tym rękami i nogami.

Co do Robin - nie mam zielonego pojęcia, ale teraz mnie zaciekawiłaś. Chociaż wydaje mi się, że pomysł ze "zlepieniem" ich wszystkich w jedną postać, trochę może bezduszny, ma sens, i wyjaśnia to nieodzywanie się. Kto wie... xD


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Sylwuska586
Domino
PostWysłany: Czw 1:19, 20 Sty 2011


Dołączył: 06 Sty 2009

Posty: 4349
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Ponieważ dzisiaj obejrzałam ten film, postanowiłam napisać swoje wynurzenia.

Czytając Wasze komentarze, zauważyłam, że specjalnie zwróciłyście na grę głównych aktorek czyli Kristen oraz Dakotę, jednak jak dla mnie największe brawa nalezą się panu Michaelowi Shannonowi, który grał menagera dziewczyn. Według mnie ten aktor świetnie ukazał wszystkie twarze Kima Fowley'a czyli od ekscentryka po oportunistę (bo jednak mu przede wszystkim na kasie zależało). Naprawdę, bardzo wyrazistą postać on wykreował i na pewno go zapamiętam.

Co do pozostałych aktorów to mam tylko takie malutkie 'ale' do Kristen Stewart. Wiem, że wiele z Was zachwyca się jej grą, jednak ona jako Joan Jett mnie nie przekonała. Przez pierwsze 30 minut gra jedną miną pt: ''Jestem, k*rwa, znudzona'' I to ma być Joan Jett? Zbuntowana nastolatka, pełna pasji, bo przecież gra to jej pasja? Nie. W Kristen nie widziałam ani krzty energii, pasji czy czegokolwiek. Przez pierwsze pół godziny grała na gitarze z miną znudzonej panienki. Zresztą później wcale wg mnie nie było lepiej, ale kilka scen jej się udało np: ostatnia scena w radiu, gdy rozmawia z Cherie lub ta w wannie. Te sceny mi się podobały, choć nadal nie czułam się, jakbym widziała Joan Jett. No cóż... może kazali jej tak grać? Nie wiem, ale w moim wyobrażeniu kobieta, która ma taki głos jak Joan i gra taką muzykę musi mieć w sobie wiele energii i pasji. Bo, jak to Lumi zauważyła, to właśnie Joan najbardziej zależało na tym zespole. Zresztą ona, gdyby wyłączyć przewodnią rolę wokalu w pewnym momencie, była liderką zespołu.

Co do Dakoty to dobrze zagrała. Miała bardzo złożoną postać i myślę, że poradziła sobie śpiewająco, choć ogólnie z wokalem było pewnie różnie. Co prawda nie powalił mnie wokal na kolana, ale wykonania Dakoty ''Cherry Bomb'' przyjemnie się słuchało Wink

Czego mi w tym filmie brakowało? Reszty członkiń zespołu. Poza tym, jak się one nazywały, nie wiemy praktycznie o nich nic. Film skupia się na Cherie i Joan i tego mi trochę szkoda. Poza tym nie podoba mi się to, że na końcu jest ukazane tak, jakby po odejściu Cherie ''The Runaways'' rozpadło się. A przecież dziewczyny grały jeszcze, tylko, że w trochę innym składzie.

A co mi się podobało? Styl Cherie Very Happy I jeszcze parę scen, które naprawdę są dobre. Końcowa scena w radiu (wg. mnie ma klimat), scena, w której Cherie wykonuje ''Cherry Bomb'' i gdy uczy się tej piosenki.

Myślę, że film jest dobry i tylko tyle. Na pewno przedstawia on wartościową historię, na której wiele osób mogłoby się uczyć. Pokazuje też złe strony sławy i to jakimi manipulatorami są niektórzy ludzie. Na pewno wielu osobom się on spodoba, choć coś mi się zdaje, że nie wszystkim fanom 'The Runaways' przypadnie do gustu przedstawienie zespołu w filmie Very Happy


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Sylwuska586 dnia Czw 1:28, 20 Sty 2011, w całości zmieniany 3 razy
Zobacz profil autora
Elizabeth
Seeking Friend for the End of the World
PostWysłany: Czw 15:40, 20 Sty 2011


Dołączył: 09 Cze 2008

Posty: 12396
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Zgodzę się, Michael Shannon w tej roli był naprawdę doskonały. Co do Kris - chyba masz trochę racji, bo rzeczywiście nie przejawiała nadludzkiej energii czy coś, a może Joan - sądząc po piosenkach i sposobie ich wykonania - rzeczywiście powinna była być dziewczyną bardziej wybuchową, ale trzymam się mojej poprzedniej opinii. Poza tym, skoro sama Jett miała jakiś wkład w produkcję filmu, jeśli się nie mylę, a Kris uczyła się nawet podpisywać tak jak ona, to nie sądzę, żeby taka gra nie była zamierzona.

Skupienie uwagi na Joan i Cherrie jest dla mnie dość zrozumiałe, i jakoś mi nie przeszkadzało, za to rzeczywiście przydałaby się jakaś poważniejsza wskazówka na temat tego, że zespół rozpadł się trochę później, niżby można wnioskować z akcji, oprócz zdania o takiej treści na samym końcu.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Sylwuska586
Domino
PostWysłany: Pią 12:08, 21 Sty 2011


Dołączył: 06 Sty 2009

Posty: 4349
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Elizabeth napisał:
Poza tym, skoro sama Jett miała jakiś wkład w produkcję filmu, jeśli się nie mylę, a Kris uczyła się nawet podpisywać tak jak ona, to nie sądzę, żeby taka gra nie była zamierzona.


Jeśli rzeczywiście Joan Jett miała aż taki duży wkład, to dziwię się, że dała Kris wykreować taką bezbarwną kopię siebie. Bo jednak sądząc po piosenkach, sposobie wykonania i buntowaniu się, które zostało pokazane w filmie, Jett to wybuchowa, pełna energii i siły (w sensie psychicznym, nie fizycznym) kobieta, a jedynie u Stewart zobaczyłam siłę Joan, ponieważ z filmu jasno wynika, że ona założyła zespół i osiągnęła sukces mimo wszystko (więc w zasadzie to nie jest zasługa Kris). Poza tym wg mnie to aktor przede wszystkim kreuje postać, bo on ją gra i musi jakoś się w nią czuć. Owszem, reżyser, producent mają wiele do powiedzenia, czy jak w tym przypadku 'oryginał' postaci aktora, ale to chyba nie jest tak, że aktor gra tylko pod ich dyktando. Powinna być współpraca, więc aktor też musi jakieś swoje pomysły i zaangażowanie wykazać. Dlatego uważam, że Kris mogła się bardziej postarać stworzyć swoją wersję Joan Jett (Tym bardziej, że ją poznała i przebywała jakiś czas z nią, poza tym na pewno widziała jakieś klipy z jej koncertów). Chociaż, z tych filmów co widziałam z Kris, to i tak jest jedna z jej lepszych ról. Lepiej zagrała tylko w Cake Eaters, przynajmniej dla mnie.

Co do kwestii zespołu to ja jednak mimo wszystko, Elizabeth, oczekiwałam więcej informacji i scen o całym zespole, bo prócz tam jednej dziewczyny, co była zła na zdjęcia Cherie i kłóciła się z nią w studiu, to nawet nie wiemy, jaki stosunek do niej miały jej koleżanki z zespołu. Czy były na nią złe po rozpadzie? Czy były zazdrosne za to jaką uwagę fanów przyciągała, a może po prostu cieszyły się, że The Runaways stało się popularne? Na te pytania i wiele innych mogę sobie sama wymyślić odpowiedź. A skoro już nawet tego nie pokazali to mogli chociaż na końcu napisać o nich parę słów, tak jak to było w przypadku Joan, Cherie oraz Kima.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum dla fanów Keiry Knightley Strona Główna -> Filmy / Musical / Muzyczny Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach



fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo

Bearshare


Regulamin