Jackson Rathbone

Haha

Hm, ale coś w tym rzeczywiście jest xD
No, oczu i może pazurów ;D ^^

Gwiazda Sagi Zmierzch Jackson Rathbone śpiewa o piciu, diable i kobietach które oszukują i kradną.

Aktor Jackson Rathbone jest lepiej znany jako Jasper Hale ze „Zmierzchu” i jego sequelu „Księżyc w Nowiu”. Lecz w jego sercu jest tylko gra z chłopakami z rock 'n' rollowego zespołu. Rathbone rozmawia z CHARTattack na planie „ Zaćmienia” który jest trzecim filmem „Sagi Zmierzch”. Mówi o życiu nastoletniego wampira i o swoim ukochanym zespole - 100 Monkeys.

CHARTattack: „Zmierzch” wyszedł do kin w zeszłym roku, teraz promujesz jego sequel „Księżyc w Nowiu”, a zarazem kręcisz „Zaćmienie” który będzie w kinach w przyszłym roku. Czy nie czujesz że twoje życie kręci się wokół „Sagi Zmierzch”?
Jackson Rathbone: Nie. Robie wiele rzeczy które nie kręcą się wokół „Sagi Zmierzch”. Tworzę muzykę z moim zespołem 100 Monkeys, więc kiedy nie pracuje nad filmem pracuje z chłopakami. Ciągle tworzymy muzykę i ciągle jesteśmy trasie. To zaszczyt być częścią świata „Sagi Zmierzch”, ale robie też wiele innych rzeczy. Jak już jesteśmy przy tematyce filmowej, to mogę powiedzieć że kręcę teraz tez inny film. Jestem w trakcie produkcji filmu który jest pierwszym filmem w tym roku który robię wraz z moją spółką produkcyjną. Idzie nam świetnie bo dzięki filmowi „Zmierzch” ludzie śledzą inne moje projekty, to naprawdę ogromny zaszczyt dla mnie. Oni bardzo wspierają mnie w innych projektach.

Czy wiedziałeś że „Zmierzch” będzie błogosławieństwem, z którym wiąże się tyle przywilejów? Masz jakieś zastrzeżenia do bycia częścią tego kultowego fenomenu?
Jackson: Na początku trochę się tego obawiałem. Pierwszy raz spotkałem się z menadżerem kiedy on zaoferował mi rolę Jasper — "To jest dobry film? Nie wkopie się w to?" pytałem. Staram się wcielać w różne postacie. I nie chodzi tylko o zmianę koloru włosów czy fryzury albo zmianę koloru oczu, ale o to w jaki sposób chodzę i mówię. Zawsze byłem charakterystycznym aktorem. Kiedy grałem w teatrze i uczyłem się jak grac dziecko, robiłem to charakterystycznie. Walczę z tym żeby nie być kojarzony jako dzieciak z filmów „Sagi Zmierzch”, myślę o tym w czym zagrasz później. Nie jestem taki charakterystyczny w życiu prywatnym. Jestem wieloosobowy — mam zespół, mam swoją muzykę, i karierę filmową. Chociaż uważam się bardziej za aktora.

„Zmierzch” nie jest najlepszym miejscem do śpiewania w rockowym zespole. Rockendrolowy wampir? Większość dzieciaków które oglądały „Zmierzch” raczej nie wie że jesteś muzykiem.
Jackson: Wszyscy fani bardzo wspierają 100 Monkeys. Mamy wielu fanów którzy są fanami „Zmierzchu”, ale mamy też wielu fanów którzy nie interesują się „Zmierzchem”. Nie jesteśmy zespołem tweeny-bop rock. Nie jesteśmy kolejnymi Jonas Brothers. Nasze piosenki nie są o miłość do dziewczyny sąsiedztwa. Nasze piosenki są o piciu alkoholu, o diable, o kobietach które oszukują i kradną. Kiedy posłuchasz naszych piosenek zrozumiesz że śpiewamy bardziej w stylu blues-oriented songs. Uwielbiamy takie zespoły jak The Doors i The Rolling Stones. Nasza muzyka to połączenie The Doors, Tom Waits i Coldplay. Mamy nadzieję że nasza muzyka jest do przyjęcia, ale gramy muzykę którą naprawdę kochamy. Z racji że gramy to co kochamy poznajemy ludzi którzy kochają ją tak jak my.

Jak chłopcy z zespołu podchodzą do tego że jesteś gwiazdą filmową?
Jackson: Oni są moimi przyjaciółmi z liceum. Znali mnie zanim podjąłem decyzję o przeprowadzce do Los Angeles kiedy miałem 18 lat. I nie ważne co robię oni i tak mnie wspierają . Zawsze byliśmy najlepszymi przyjaciółmi.
Nasza przyjaźń zainspirowała nas do tworzenia muzyki, i nie zmieniła się po wpływem „Zmierzchu” ani niczym w tym stylu. To wszystko w ogóle mnie nie zmieniło to błogosławieństwo mieć takich przyjaciół którzy trzymają mnie na „ziemi”, są moimi towarzyszami w zespole, i będą wspólnikami w przestępstwie jeśli chcesz. Jestem takim samym kolesiem jakim byłem przed „Zmierzchem” i taki pozostanę. Słyszałem że sława może zmienić ludzi wokół, ale nie zmienia ciebie. I wiem że to prawda. Są ludzie którzy mnie otaczają i nie zmienili sie, ale są też tacy z którymi przyjaźniłem się mieszkając jeszcze w Teksasie, nasza przyjaźń nie przetrwałą bo oni teraz widzą we mnie tylko gwiazdę filmową. Do momentu kiedy moi przyjaciel będą widzieć we mnie normalnego kolesia aktorstwo będzie moja pracą. To muszą być moi prawdziwi przyjaciele którzy nie wierzą IMDB czy TMZ czy inne takie. Jackson jest po prostu zwykłym dobrym kolesiem który lubi tworzyć muzykę ze swoimi przyjaciółmi.

(c)vampiresdaily.com

Bardzo mi się podoba jego podejście do wszystkiego, naprawdę.
Widać, że mu nie odwaliło.
I dobrze, że nie tworzą tej najbardziej komercyjnej muzyki właśnie w typie JB i innych Disney'ów, oryginalność się chwali.
Wywiad bardzo fajny Very Happy

Dread stills
premiera 29 stycznia 2010 w USA

TRAILER http://www.youtube.com/watch?v=XSQ2UIlLRSo&feature=player_embedded

Nie odnoszę wrażenia, żeby ten film mi się mógł podobać Wink

Jeśli oglądać, to żeby zobaczyć jak Jackson sobie poradził, ale i tak nie wiem, czy to mi wystarczy Very Happy

A na zdjęciach wyszedł świetnie, szczególnie na drugim.

to jest thiller wiec juz nie tak zle jak horror xD
ja sobie obejrze z czystej ciekowsci jak jackson zagra.

A ja chyba podziękuje, jakoś mnie nie ciągnie Wink

Celebrates his 24th Birthday

Ja mu kupię żyletkę na gwiazdkę ...

Matko moja najukochańsza, co ten człowiek ze sobą zrobił?
Jak tak dalej pójdzie, to ja go nie poznam.
Żyletka to jest dobry pomysł, Muse, z pewnością.

fajny tort xD

narazie jst w trasie z zespołem wiec to chyba taki specjalny look xD

Ja mam nadzieję.
I niech szybko wróci do normalności Very Happy

no niech zagra w jakims filmie i sie ogarnie Razz

No więc właśnie, niech tak się stanie Very Happy

Bo fajnie byłoby go zobaczyć w jakimś filmie i to najlepiej takim z porządną fabułą, który będę w stanie oglądnąć dla przyjemności.
A wtedy musiałby się ogarnąć, więc same plusy xD

No to go usprawiedliwia Wink

Ale tort boski Very Happy